Wielbi dusza moja Pana…

Opublikowane przez Marek w dniu

«Wielbi dusza moja Pana, 
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.»

Łk 1, 46-47

Niech nikt wam nie mówi, że je­ste­ście tu­taj, aby two­rzyć swo­ją rze­czy­wi­stość, po­nie­waż je­ste­ście tu­taj je­dy­nie po to, aby po­zwo­lić na wy­ra­ża­nie bez prze­szkód je­dy­nej rze­czy­wi­sto­ści, jaka kie­dy­kol­wiek mo­gła­by być: Rze­czy­wi­sto­ści do­sko­na­łe­go i świę­te­go zjed­no­cze­nia Ojca i dziec­ka, Boga i dziec­ka, Mi­ło­ści i sze­rze­nia mi­ło­ści. […]

Jak­że mo­żesz two­rzyć rze­czy­wi­stość, któ­ra jest pod­sta­wą tego wiecz­ne­go ist­nie­nia? Nie mo­żesz. Jest ona ci dar­mo dana. Bo choć możesz być jed­nym z Bo­giem, to nie ty stwo­rzy­łeś Boga, lecz to Bóg stwo­rzył cie­bie.

Jeszua w Łaska Przebudzenia, Duch Święty, s.247

Nie stworzyłem cię dla zadań, jakie tu ci przeznaczam, ale dla zjednoczenia w miłości ze Mną.

Jezus w Świadectwo, A.Lenczewska, [194]

„Obcowanie moje z Panem jest obecnie na wskroś duchowe; dusza moja jest dotknięta przez Boga i cała się w Nim pogrąża, aż do zapomnienia o sobie; przesiąknięta na wskroś Bogiem, tonie w Jego piękności, tonie cała w Nim. Nie umiem tego opisać, bo pisząc używam zmysłów, a tam, w tym zjednoczeniu, zmysły nie działają, jest zlanie Boga i duszy, jest tak wielkie życie w Bogu, do którego jest dopuszczona dusza, że się nie da językiem to wyrazić. Kiedy dusza wraca do zwykłego życia, wtenczas widzi, że to życie jest mrokiem, mgłą, senną bezładnością, spowiciem małej dzieciny. W takich chwilach dusza tylko przyjmuje od Boga, bo ona sama z siebie nic nie czyni, nie robi najmniejszego wysiłku, wszystko sprawia w niej Bóg.”

(Dz.767, Faustyna)